Dla Waltera Schnitzera przyroda jest artysta. „Uwazam sie co najwyzej za posrednika”, wyjasnia skromnie. Wszechstronnosc materialu, jakim jest drewno, jest niemalze niewyczerpanym zródlem mozliwosci w kreowaniu przedmiotów. Fakt ten zauroczyl gospodarza juz w okresie jego dziecinstwa: „Szukalem wtedy w lesie wyjatkowych kawalków drewna na moja pierwsza wlasna szopke – i znalazlem.” Fakt, ze sam lubi podazac nowymi drogami, sprawia, ze praca z drewnem budzi jego fascynacje. „Nie jestem skrepowany zadnym okreslonym ksztaltem i wielkoscia, moge puscic wodze fantazji, a takze dostosowac sie do oczekiwan klienta”, mówi zadowolony. Prezenty darowane przez nature, na które zazwyczaj nie patrzy sie w ten sposób, to wlasnie jego specjalnosc.

Tworzac swoje prace przy stole warsztatowym lub przed domem, pod golym niebem, gospodarz korzysta z róznego rodzaju recznych frezarek i szczotek. Sluza one do szlifowania, czyszczenia i ksztaltowania drewna. „Wyzwanie polega na tym, aby zachowac szczególny charakter danego kawalka i uwidocznic ksztalty i wzory, które juz tkwia w drewnie”, trafnie podsumowuje zapalony rekodzielnik. Efektem jego prac sa fascynujace unikaty, moze sie jednak zdarzyc, ze czasem cos peknie. Walter Schnitzer chetnie wykorzystuje drewno kasztanowca, które szybko schnie i nie butwieje. Ze specyficznego ukladu slojów slynie natomiast debina, ale znalezienie jej to juz prawdziwy lut szczescia.